William Shakespeare, Akt I. Scena 1, [w:] Antoniusz i Kleopatra, przeł. Jerzy Limon, Władysław Zawistowski, Tower Press, Gdańsk 2000, s. 6-8.
AKT I
Scena pierwszy
Aleksandria; komnata w pałacu Kleopatry
Wchodzą Demetriusz i Filo .
FILO
Tak, ale starcze zaćmienie umysłu
Naszego wodza wykracza już poza
Wszelkie granice. Jego mężne oczy,
Które nad ciżbą bitewną błyszczały
Niczym wzrok Marsa zbrojnego, tak teraz
Blask swój straciły, że całą uwagę
Kierują w stronę ciemnoskórej twarzy.
Zaś serce mężne, które pośród bitew
Tak mocno biło, że na jego piersi
Zerwać rzemienie zbroi potrafiło -
Teraz tak zmiękło, że już nie panuje
Nad sobą, będąc zaledwie wachlarzem,
Który uśmierza żądze Egipcjanki.
Fanfary. Wchodzą Antoniusz , Kleopatra i jej dwórki, orszak
wraz z eunuchami, którzy wachlują królową.
Patrz! Oto oni! Zwróć baczną uwagę,
A wnet zobaczysz, jak jeden z filarów
Świata się stoczył, by stać się tej dziwki
Bezwolnym sługą. Patrz tylko uważnie.
KLEOPATRA
Jeśli to miłość, to powiedz, jak wielka.
ANTONIUSZ
Kiepska to miłość, jeśli da się zmierzyć.
KLEOPATRA
Wyznaczę miarę, jak można mnie kochać.
ANTONIUSZ
Więc w takim razie musisz też wyznaczyć
Nowe granice ziemi albo nieba.
Wchodzi Posłaniec .
POSŁANIEC
Wieści dostałem z Rzymu, wielki panie.
ANTONIUSZ
Wieści mnie drażnią. Streść więc, o co chodzi.
KLEOPATRA
Nie, Antoniuszu, wysłuchaj tych wieści.
A nuż twa Fulwia się gniewa; a może -
Kto wie? - to Cezar gołowąs przysyła
Nowe rozkazy: „Zrób to albo tamto;
Weź to królestwo lub uwolnij inne;
Rób, co ci każę, bo wpadniesz w niełaskę".
ANTONIUSZ
O co ci chodzi?
KLEOPATRA
Nie: kto wie? Ta sprawa
Jest raczej pewna. Nie możesz tu zostać.
Właśnie nadeszło wezwanie Cezara.
Więc go wysłuchaj, Antoniuszu. Gdzież są
Fulwii rozkazy? Czy może - Cezara?
Albo obojga? Wezwać tu posłańców.
Jakem królową, widzę Antoniuszu,
Że się rumienisz. Tak, twa krew hołd składa
Oktawiuszowi. Chyba że policzki
Wstyd pokrył, bowiem cię beszta swym głosem
Piskliwym Fulwia. Wołać tu posłańców!
ANTONIUSZ
Niech Rzym utonie w Tybrze, a łuk wielki
Cesarstwa w gruzach legnie! Tu me miejsce!
Marnym są prochem królestwa, zaś nasza
Ziemia nie widzi różnicy pomiędzy
Zwierzem i ludźmi - wszystkich karmi równo.
W życiu rzecz jedna wyróżnia człowieka:
Gdy dwoje złączy miłość - jak nas właśnie.
To rzecz cudowna, gdy wciąż chcą być razem.
To mnie tu trzyma i pod groźbą kary
Chcę, by świat wiedział: nie znajdzie nam równych.
KLEOPATRA
Wierutne kłamstwo! A czemu się żenił
Z Fulwią jeżeli jej nie kochał? Wcale
Głupia nie jestem, choć tak chce mnie widzieć.
Ja za to widzę, jaki jest Antoniusz,
Jak zawsze... sobą.
ANTONIUSZ
Tyś jest mym natchnieniem.
A teraz, jeśli idzie o miłości
Sprawy i chwile na czułość nam dane:
Czasu nie wolno marnować na spory.
Ani minuta naszego żywota
Nie może minąć bez jakiejś rozrywki.
Jakież zabawy nas dzisiaj czekają?
KLEOPATRA
Wysłuchaj posłów.
ANTONIUSZ
Och, wstydź się, królowo
Kłótliwa! Tobie ze wszystkim do twarzy:
Gdy karcisz, kiedy się śmiejesz czy płaczesz.
Każda namiętność w tobie się przeradza
W urok niezwykły, którym świat zdumiewasz.
Żadnego posła, oprócz ciebie. Dzisiaj
Wieczorem sami pójdziemy do miasta,
By uliczkami błądząc, obserwować
Zwyczajnych ludzi. Chodź, moja królowo.
Przecież pragnęłaś tego jeszcze wczoraj.
(do Posłańca ) Nic nie mów, proszę.
Antoniusz i Kleopatra wychodzą z orszakiem. Za nimi wychodzi
Posłaniec.
DEMETRIUSZ
Czyżby Cezara aż tak nisko cenił?
FILO
Gdy się zatraca w zabawie, to wówczas
Ginie w nim cząstka charakteru, która
Ze stanowiskiem jest mu przypisana.
DEMETRIUSZ
Żal serce ściska, gdyż potwierdza plotki,
Jakie usłyszeć można o nim w Rzymie.
Lecz mam nadzieję, że jeszcze w przyszłości
Godniej się spisze. Wszystkiego dobrego.
Wychodzą.
wraz z eunuchami, którzy wachlują królową.
William Shakespeare, Antoniusz i Kleopatra, przeł. Jerzy Limon, Władysław Zawistowski, Tower Press, Gdańsk 2000.
William Shakespeare, Akt I. Scena 1, [w:] Antoniusz i Kleopatra, przeł. Jerzy Limon, Władysław Zawistowski, Tower Press, Gdańsk 2000, s. 6-8.
Antoniusz i Kleopatra
Uniform Polish title
Uniform original title
Antony and Cleopatra
Source of scanned image
Zbiory prywatne