William Shakespeare, Troilus i Kresyda, Akt I. Scena Pierwsza, [w:] tenże, Dramaty Greckie, t. 3: Troilus i Kresyda, Tymon z Aten, przeł. i oprac. Antoni Libera, PIW, Warszawa 2023, s. 28-35.

<title type="main">Troilus i Kresyda Troilus i Kresyda William Shakespeare Autor przekładu Libera, Antoni (1949- ) PIW Warszawa
AKT I
SCENA PIERWSZA Troja. Przed pałacem Priama. Wchodzą Troilus i Pandarus. TROILUS Gdzie jest mój giermek? Chcę zrzucić tę zbroję. Walczyć z wrogami za murami Troi, Gdy tutaj w mieście toczę srogi bój? Niech idzie w pole ten, który jest panem Swojego serca. Cóż, ja nim nie jestem. PANDARUS I nic w tej sprawie nie da się już zrobić? TROILUS Grecy są silni, dobrze wyszkoleni, Wprawieni w walce i wściekle odważni; Ja jestem słabszy od kobiecej łzy; Płochy jak sen i głupszy od niewiedzy; I bojaźliwy jak dziewica nocą, I nieporadny jak dziecko w poduszce. PANDARUS

Dosyć ci na ten temat już mówiłem. Tak więc nie będę się już więcej wtrącał. Kto chce zjeść placek z pszenicy, niech czeka, aż zmielą ziarno.

TROILUS Czy nie czekałem? PANDARUS

Owszem, aż zmielili. Lecz teraz musisz czekać, aż przesieją.

TROILUS A nie czekałem? PANDARUS

Owszem, aż przesiali. Lecz teraz musisz czekać, aż zakwaszą.

TROILUS Także czekałem. PANDARUS

Tak, aż zakwasili. Lecz w słowie „teraz" zawiera się odtąd: gniecenie, formowanie, rozpalanie ognia pod blachą i samo pieczenie. A nawet więcej, bo po upieczeniu musisz poczekać jeszcze, aż ostygnie, by sobie głupio nie poparzyć ust.

TROILUS Sama Cierpliwość - bądź co bądź bogini - Nie znosi cierpień cierpliwiej ode mnie. Siedzę przy stole mego ojca Priama; Królewska uczta; aż tu nagle w myślach Zjawia się piękna Kresyda... Co mówię „Zjawia się"! Przecież bez przerwy tam gości! PANDARUS

To fakt, jest piękna. A wczoraj wieczorem to wy- glądała, doprawdy, cudownie. Jak jeszcze nigdy... jak żadna kobieta, którą zdarzyło mi się w życiu widzieć.

TROILUS Miałem ci właśnie o tym opowiedzieć. Gdy moje serce rwało się na strzępy, Ja przed spojrzeniem ojca i Hektora Ból swój skrywałem pod maską uśmiechu, Jak czasem słońce złoci groźną burzę. Lecz taki pozór zamiast żal ukrywać, Jeszcze go bardziej na jaw wydobywa. PANDARUS

Gdyby jej włosy nie miały odcienia bardziej kru- czego od włosów Heleny - co zresztą nie ma więk- szego znaczenia - to te kobiety byłyby właściwie tak samo piękne. Lecz ponieważ jestem z nią spo- krewniony, nie wypada mi, jak to się mówi, zanad- to jej chwalić. A jednak chciałbym, aby ktoś prócz mnie mógł wczoraj słuchać, jak mądrze przema- wia... Nie chcę uwłaczać rozumowi twojej siostry Kasandry, lecz...

TROILUS O Pandarusie, dość już! - Gdy ci mówię, Co jest przyczyną mojego cierpienia, To nie dolewaj oliwy do ognia I nie pogrążaj mnie na dnie rozpaczy. A więc gdy mówię, że ta miłość do niej Miesza mi zmysły i sen spędza z oczu, Nie odpowiadaj, że jest niezrównana, Bo mi w otwartą ranę mego serca Wlewasz jak wrzątek jej oczy i usta, I cały powab jej słodkiej osoby. A przecież to nie wszystko, co mi mówisz. Czyś nie podkreślał, że przy jej ramieniu Nieskazitelna biel jest jak atrament, Który sam siebie oczernia i hańbi? Że przy miękkości dotyku jej dłoni I puch łabędzia wydaje się szorstki, A wszelkie czucie przy jej wrażliwości Jest gruboskórne jak dłonie oracza? Tak właśnie mówisz - nie możesz zaprzeczyć - Kiedy ja wzdycham, jak bardzo ją kocham. Lecz musisz wiedzieć, że te wszystkie słowa Nie koją mego serca, wręcz przeciwnie: Jak nóż ponownie wbity jątrzą ranę. PANDARUS Cóż, mówię prawdę. TROILUS W dodatku niecałą. PANDARUS

W porządku, wierz mi, nie będę się dłużej wtrącał do tego. Niech będzie, jak jest. Jeśli jest piękna, to tym lepiej dla niej; a jeśli nie jest, to trudno, niech weźmie sprawę urody w swoje własne ręce.

TROILUS O Pandarusie! - Jak to, Pandarusie? PANDARUS

To pośrednictwo między wami zbyt wiele mnie kosztuje. Zamiast wdzięczności mam same przy- krości. Każde z was myśli o mnie coraz gorzej. Dziękuję bardzo...

TROILUS Pandarusie, cóż to? Gniewasz się na mnie? PANDARUS

Tylko dlatego, że jest moją krewną, nie może być tak piękna jak Helena. Bo gdyby nią nie była, to by była - nawet w codziennym stroju, gdy Helena nosiłaby świąteczny. Ale co tam! Nic mnie to nie obchodzi! Od tej chwili - może być dla mnie nawet i Murzynką. Wszystko mi jedno.

TROILUS Czyja powiedziałem, że nie jest piękna? PANDARUS

Nie zważam już na to, co o niej mówisz. - Postąpiła głupio, że nie odeszła wtedy razem z ojcem. Powinna iść do Greków. Tak jej powiem. I więcej już nie będę się w to mieszał ani nie zrobię niczego w tej sprawie.

TROILUS O Pandarusie... PANDARUS Nie nudź. Rzecz skończona. TROILUS O Pandarusie, błagam... PANDARUS Ani słowa! Zostawiam wszystko, jak było, i koniec. Wychodzi. Wrzawa wojenna. TROILUS Spokój, krzykacze! Spokój, dzikie bestie! W dodatku głupie - i jedne, i drugie. Doprawdy, piękna musi być Helena, Skoro się dla niej aż tak wykrwawiają. Lecz ja w tej walce nie wezmę udziału. Sprawa niegodna jest mojego miecza. Lecz Pandarusie... Orientuje się, że go nie ma. O bogowie, gdzieś ty? Do siebie Bez niego przecież nie mam żadnych szans, By się choć trochę zbliżyć do Kresydy (Mimo że bywa wybitnie oporny, Aby pomagać w złamaniu oporu); Bo ona sama z dziewiczym uporem Wszelkie zaloty i szarże odpiera. Przez wzgląd na Dafne, powiedz mi, Apollo: Czym my jesteśmy? Kresyda, Pandarus. No i ja wreszcie. - Widzę to w ten sposób: Ona jest perłą, która leży w Indiach. Między jej domem a pałacem Troi Ciągnie się dziki, wzburzony ocean. Ja jestem kupcem, a Pandarus gońcem, Co wiezie moje niepewne nadzieje. Wrzawa wojenna. Wchodzi Eneasz. ENEASZ Książę Troilusie! Nie na polu walki? TROILUS Nie, bo tu jestem, jak mówią kobiety. Skądinąd słusznie, bo to nie ich rzecz Być tam, gdzie walczą. - No i co tam słychać? ENEASZ Parys jest ranny. TROILUS Kto tego dokonał? ENEASZ Sam Menelaos. TROILUS A więc ma za swoje! Czy nie przyprawił mu rogów przebojem? Wrzawa wojenna. ENEASZ Słyszysz, jak wałczą? Ale się tam dzieje! TROILUS O, gdybym tylko miał tutaj nadzieję! Co, znów tam idziesz? ENEASZ Lecę jak na skrzydłach! TROILUS A niech tam, idę! - Ta wojna przebrzydła! Wychodzą

William Shakespeare, Troilus i Kresyda, [w:] tenże, Dramaty Greckie, t. 3: Troilus i Kresyda, Tymon z Aten, przeł. i oprac. Antoni Libera, PIW, Warszawa 2023, s. 26-244.

File access denied

Type: application/pdf

File size: 80.06 MB

William Shakespeare, Troilus i Kresyda, Akt I. Scena Pierwsza, [w:] tenże, Dramaty Greckie, t. 3: Troilus i Kresyda, Tymon z Aten, przeł. i oprac. Antoni Libera, PIW, Warszawa 2023, s. 28-35.

Download a TEI XML fragment

Type: text/html

File size: 0.02 MB

Author

Shakespeare, William (1564-1616)

Uniform Polish title

Troilus i Kresyda

Uniform original title

Troilus and Cressida

Collection title

Troilus i Kresyda

Translation title

Troilus i Kresyda

Year of publication

2023

Year of completion

2020-2030

Place of publication

Warszawa

Place of completion

Warszawa

Publisher

PIW

Source of scanned image

Zbiory prywatne

Location of original

Open Source Shakespeare (OSS)

Troilus i Kresyda

Uniform Polish title

Troilus i Kresyda

Uniform original title

Troilus and Cressida

Source of scanned image

Zbiory prywatne

Translator

Libera, Antoni (1949- )

Antoni Libera (ur. 1949) jest prozaikiem i tłumaczem. Ogłosił siedem przekładów sztuk Shakespeare’a: Makbeta (2002), Juliusza Cezara (2021), Antoniusza i...