William Shakespeare, Akt I. Scena I, [w:] tenże, Dzieje żywota króla Henryka Piątego, przeł. Maciej Słomczyński, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1984, s. 12–16.

<title type="main">Dzieje żywota króla Henryka Piątego Henryk V William Shakespeare Autor przekładu Słomczyński, Maciej (1920-1998) Wydawnictwo Literackie Kraków
AKT I
Scena 1 Londyn. Przedsionek pałacu, królewskiego. Wchodzą ARCYBISKUP CANTERBURY i BISKUP ELY. ARCYBISKUP CANTERBURY Milordzie, powiem ci: pragną ponownie Wnieść tę ustawę, którą w jedenastym Roku władania poprzedniego króla Wnieśli. Z pewnością by ją uchwalono Przeciw nam, gdyby niespokojne czasy Nie usunęły rzeczy w zapomnienie. BISKUP ELY Lecz jak, milordzie, jej się przeciwstawić? ARCYBISKUP CANTERBURY Trzeba pomyśleć o tym. Utracimy Przeszło połowę naszych posiadłości, Jeśli ją przeciw nam uchwalą, bowiem Wszystkie doczesne dobra, zapisane Przez świątobliwych ludzi Kościołowi, Zostaną wzięte nam. Jest tego tyle, Jak obliczyli, ile będzie trzeba, By król utrzymać mógł na swoim dworze Piętnastu hrabiów, półtora tysiąca Rycerzy, także sześć tysięcy dwustu Dobrych szlachciców; nie mówiąc o wsparciu Dla trędowatych i zgrzybiałych starców, Niezdolnych więcej do pracy cielesnej; Razem sto domów jałmużny, zasobnych. Prócz tego wpadnie tysiąc funtów rocznie Do skrzyń królewskich. Tak mówi ustawa. BISKUP ELY Tęgi łyk. ARCYBISKUP CANTERBURY Połkną trunek wraz z pucharem. BISKUP ELY Lecz jak zapobiec? ARCYBISKUP CANTERBURY Król pełen łaski jest i pięknej troski. BISKUP ELY I Kościół Święty miłuje najszczerzej. ARCYBISKUP CANTERBURY Choć jego młodość inaczej wróżyła, Lecz jeszcze ciało ojca nie ostygło. Gdy jego dzikość przepadła, jak gdyby Także umarła; tak, w tej samej chwili Przyszła rozwaga, zstąpiwszy jak anioł, I Adamowy grzech z niego przegnała, Pozostawiwszy ciało na kształt Raju, Który niebiańskie duchy zamieszkują. Tak nagle jeszcze nikt nie został mędrcem I nigdy dotąd poprawa jak potop Nie zmyła błędów tak gwałtownym nurtem. I nigdy dotąd hydrogłowy upór Nie runął z tronu nagle, jak w tym królu. BISKUP ELY Błogosławiona to dla nas przemiana. ARCYBISKUP CANTERBURY Gdybyś posłuchał, jak o boskich sprawach Rozprawia, wpadłbyś w podziw i zapragnął, Aby przemienił się ten król w prałata; Gdybyś posłuchał, jak mówi o państwie, Rzekłbyś, że całe życie je studiował. Posłuchaj, kiedy rozprawia o wojnie, A straszną bitwę usłyszysz, oddaną W formie muzycznej. A zwróć jego myśli Ku jakiejkolwiek politycznej sprawie, Niezwłocznie węzeł gordyjski rozwiąże Łatwo, jak gdyby swą własną podwiązkę. Kiedy przemawia, niesforne powietrze Zastyga nagle i przycicha w uszach Łowiących dziwy słów miodnych i słodkich. Gruntowna wiedza o życiu doczesnym Mistrzynią stała się jego rozważań; Zdumiewać musi, jak zdołał ją zebrać, Skoro był skłonny spędzać czas tak płocho. Żył w towarzystwie nieuków i gburów Nieokrzesanych; a czas mu upływał Na dzikich burdach, ucztach i zabawie ; Nigdy do nauk nie okazał żadnej Ochoty, ani najmniejszej skłonności Do rozmyślania i skupienia z dala Od miejsc publicznych, gdzie przebywa motłoch. BISKUP ELY Truskawka w cieniu pokrzywy dojrzewa, A najpiękniejsze i rzadkie jagody Najlepiej rosną w sąsiedztwie owoców Niższej jakości. Podobnie nasz władca Swoją rozwagę ukrył pod zasłoną Płochości, Rosła ona, bez wątpienia, Jak letnia trawa, najszybciej wśród nocy, Choć niewidzialna, lecz coraz silniejsza. ARCYBISKUP CANTERBURY Tak być musiało, gdyż cudów już nie ma. A więc musimy uznać, że tak właśnie Rzeczy się mogą doskonalić. BISKUP ELY Jednak, Mój dobry lordzie, co z tym złagodzeniem Ustawy, którą Izba Gmin wnieść pragnie? Czy nasz monarcha skłonny jest ją przyjąć, Czy nie? ARCYBISKUP CANTERBURY Wydaje się, że jest bezstronny, A może raczej nam przyznaje słuszność, Niźli się skłania w stronę przeciwników; Gdyż wsparty głosem świętego synodu, Z myślą o sprawach nie cierpiących zwłoki, A dotyczących Francji, przedłożyłem Władcy naszemu zamysł duchowieństwa, Które chce złożyć sumę większą niźli Któremukolwiek z jego poprzedników. BISKUP ELY Jakże przyjęto taką propozycję? ARCYBISKUP CANTERBURY Jego królewska mość dobrzeją przyjął, Lecz nie miał czasu wysłuchać szczegółów (Choć, jak dostrzegłem, bardzo tego pragnął) Niosących jawne, dobitne dowody, Że ma on prawo słuszne do księstw pewnych — Także do tronu i korony Francji — Które mu pradziad Edward pozostawił. BISKUP ELY Jaka przeszkoda przerwała ten wywód? ARCYBISKUP CANTERBURY W tej samej chwili posłowie francuscy O audiencję poprosili. Sądzę, Że właśnie mają wejść. Czy jest już czwarta? BISKUP ELY Tak. ARCYBISKUP CANTERBURY Więc wejdźmy, aby poznać treść poselstwa, Choć, jak przypuszczam, mógłbym ją odgadnąć, Zanim wypowie Francuz pierwsze słowo. BISKUP ELY Wejdę za tobą. Pragnę je usłyszeć. Wychodzą.

William Shakespeare, Dzieje żywota króla Henryka Piątego, przeł. Maciej Słomczyński, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1984.

Plik zabezpieczony

Typ: application/pdf

Rozmiar: 78.40 MB

William Shakespeare, Akt I. Scena I, [w:] tenże, Dzieje żywota króla Henryka Piątego, przeł. Maciej Słomczyński, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1984, s. 12–16.

TEI XML

Typ: text/html

Rozmiar: 0.01 MB

Autor

Shakespeare, William (1564-1616)

Tytuł ujednolicony pol.

Henryk V

Tytuł ujednolicony oryg.

Henry V

Tytuł kolekcji

Henryk V

Tytuł przekładu

Dzieje żywota króla Henryka Piątego

Rok wydania

1984

Rok powstania

1980-1990

Miejsce wydania

Kraków

Miejsce powstania

Kraków

Źródło skanu

Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego

Lokalizacja oryginału

Open Source Shakespeare (OSS)

Dzieje żywota króla Henryka Piątego

Tytuł ujednolicony pol.

Henryk V

Tytuł ujednolicony oryg.

Henry V

Źródło skanu

Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego

Tłumacz

Słomczyński, Maciej (1920-1998)

Maciej Słomczyński (1922–1998) był tłumaczem, dramaturgiem i prozaikiem, autorem literatury sensacyjnej. Jako pierwszy na świecie przełożył całość twórczości Shakespeare’a, w...