William Shakespeare, Akt pierwszy, scena pierwsza, [w:] tenże, Ballada zimowa, naśladował Bohdan Drozdowski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978, s. 15-16.
Gdybyś miał kiedy przypadkiem, Kamilu, odwiedzić Czechy
z tych samych powodów, dla jakich mnie tu ciągną obowiązki,
ujrzysz niechybnie, a to już mówiłem, ważkie różnice mię-
dzy naszymi Czechami a waszą Sycylią.
Myślę, że jeszcze tego lata król Sycylii zamierza złożyć rewi-
zytę czeskiemu, bo mu ją winien wedle protokołu.
Jeżeli nasza gościnność okaże się zawstydzająca, niechże choć
nasze uczucia nas bronią, bo w istocie...
Kiedy naprawdę, mówię to z całą świadomością, my nie mo-
żemy z podobnym przepychem, z tak rzadkim... nie umiem
tego wyrazić... damy wam jakie usypiające napoje, żeby wa-
sze zmysły, nie zrażone ubóstwem naszym, mogły — gdy nie
potrafią nas chwalić — oskarżać nas jak najmniej.
Wierzaj mi, mówię tak, jak mi rozum każe, a uczciwość na-
rzuca formę wypowiedzi.
Król sycylijski nie umiałby lepiej okazać wdzięczności kró-
lowi Bohemii. Razem spędzili dzieciństwo, ich przyjaźń za-
korzeniła się w obu tak bujnie, że teraz może iść tylko w ga-
łęzie. Choć ich godności wieku dojrzałego i królewskie roz-
dzieliły obowiązki, ich spotkania, acz nieosobiste, trwają, kró-
lewskim podtrzymywane sposobem, wymianą darów, listów
i zapewnień o przyjaźni tak, iż się zdawa, że są wiecznie
razem; choć nieobecni, ściskają sobie — nad morzami —
dłonie, padają w ramiona z krańców przeciwnych wiatrów,
jak dawniej. Prośmy niebiosa, by to trwało wiecznie!
Myślę, że nie ma w świecie zła ani powodów, dla któ-
rych mogłoby się to odmienić. A jeszcze macie tę wielką
nadzieję w młodziutkim księciu waszym Mamiliuszu: mło-
dzian to wielce obiecujący; podobnych jemu nie widziałem
nigdy.
Zgadzam się z tobą całkowicie, to jest nasza nadzieja. Wspa-
niały chłopiec, umie podnieść na duchu poddanych, odmła-
dza serca; nawet kaleki chodzące o kulach dłużej, niż on ży-
je — żyć pragną, by doczekać, gdy się zmieni w męża.
Tak, brak im przecie innego powodu, by się upierać przy ży-
ciu.
A gdyby król nie miał syna, żyliby o kulach, dopóki by się
nie narodził. Jasne.
William Shakespeare, Ballada zimowa, naśladował Bohdan Drozdowski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978.
William Shakespeare, Ballada zimowa, naśladował Bohdan Drozdowski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978.
Plik zabezpieczony
Typ: application/pdf
Rozmiar: 55.16 MB
William Shakespeare, Akt pierwszy, scena pierwsza, [w:] tenże, Ballada zimowa, naśladował Bohdan Drozdowski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978, s. 15-16.
Ballada zimowa
Tytuł ujednolicony pol.
Tytuł ujednolicony oryg.
Winter's Tale
Źródło skanu
Zbiory prywatne