William Shakespeare, Akt pierwszy, scena pierwsza, [w:] tenże, Ballada zimowa, naśladował Bohdan Drozdowski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978, s. 15-16.

<title type="main">Ballada zimowa Opowieść zimowa William Shakespeare Autor przekładu Drozdowski, Bohdan (1931-2013) Państwowy Instytut Wydawniczy Warszawa
AKT PIERWSZY
SCENA PIERWSZA Kamil i Archidam. ARCHIDAM

Gdybyś miał kiedy przypadkiem, Kamilu, odwiedzić Czechy z tych samych powodów, dla jakich mnie tu ciągną obowiązki, ujrzysz niechybnie, a to już mówiłem, ważkie różnice mię- dzy naszymi Czechami a waszą Sycylią.

KAMIL

Myślę, że jeszcze tego lata król Sycylii zamierza złożyć rewi- zytę czeskiemu, bo mu ją winien wedle protokołu.

ARCHIDAM

Jeżeli nasza gościnność okaże się zawstydzająca, niechże choć nasze uczucia nas bronią, bo w istocie...

KAMIL Daj pokój! ARCHIDAM

Kiedy naprawdę, mówię to z całą świadomością, my nie mo- żemy z podobnym przepychem, z tak rzadkim... nie umiem tego wyrazić... damy wam jakie usypiające napoje, żeby wa- sze zmysły, nie zrażone ubóstwem naszym, mogły — gdy nie potrafią nas chwalić — oskarżać nas jak najmniej.

KAMIL Płacisz o wiele za drogo za to, co dawane bywa darmo. ARCHIDAM

Wierzaj mi, mówię tak, jak mi rozum każe, a uczciwość na- rzuca formę wypowiedzi.

KAMIL

Król sycylijski nie umiałby lepiej okazać wdzięczności kró- lowi Bohemii. Razem spędzili dzieciństwo, ich przyjaźń za- korzeniła się w obu tak bujnie, że teraz może iść tylko w ga- łęzie. Choć ich godności wieku dojrzałego i królewskie roz- dzieliły obowiązki, ich spotkania, acz nieosobiste, trwają, kró- lewskim podtrzymywane sposobem, wymianą darów, listów i zapewnień o przyjaźni tak, iż się zdawa, że są wiecznie razem; choć nieobecni, ściskają sobie — nad morzami — dłonie, padają w ramiona z krańców przeciwnych wiatrów, jak dawniej. Prośmy niebiosa, by to trwało wiecznie!

ARCHIDAM

Myślę, że nie ma w świecie zła ani powodów, dla któ- rych mogłoby się to odmienić. A jeszcze macie tę wielką nadzieję w młodziutkim księciu waszym Mamiliuszu: mło- dzian to wielce obiecujący; podobnych jemu nie widziałem nigdy.

KAMIL

Zgadzam się z tobą całkowicie, to jest nasza nadzieja. Wspa- niały chłopiec, umie podnieść na duchu poddanych, odmła- dza serca; nawet kaleki chodzące o kulach dłużej, niż on ży- je — żyć pragną, by doczekać, gdy się zmieni w męża.

ARCHIDAM Inaczej pewnie woleliby umrzeć? KAMIL

Tak, brak im przecie innego powodu, by się upierać przy ży- ciu.

ARCHIDAM

A gdyby król nie miał syna, żyliby o kulach, dopóki by się nie narodził. Jasne.

Wychodzą.

William Shakespeare, Ballada zimowa, naśladował Bohdan Drozdowski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978.

Pobierz PDF książki

Typ: application/pdf

Rozmiar: 51.97 MB

William Shakespeare, Ballada zimowa, naśladował Bohdan Drozdowski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978.

Plik zabezpieczony

Typ: application/pdf

Rozmiar: 55.16 MB

William Shakespeare, Akt pierwszy, scena pierwsza, [w:] tenże, Ballada zimowa, naśladował Bohdan Drozdowski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1978, s. 15-16.

TEI XML

Typ: text/html

Rozmiar: 0.01 MB

Autor

Shakespeare, William (1564-1616)

Tytuł ujednolicony pol.

Opowieść zimowa

Tytuł ujednolicony oryg.

Winter's Tale

Tytuł kolekcji

Opowieść zimowa

Tytuł przekładu

Ballada zimowa

Rok wydania

1978

Rok powstania

1970-1980

Miejsce wydania

Warszawa

Miejsce powstania

Warszawa

Źródło skanu

Zbiory prywatne

Lokalizacja oryginału

Open Source Shakespeare (OSS)

Ballada zimowa

Tytuł ujednolicony pol.

Opowieść zimowa

Tytuł ujednolicony oryg.

Winter's Tale

Źródło skanu

Zbiory prywatne

Tłumacz

Drozdowski, Bohdan (1931-2013)

Bohdan Drozdowski (1931–2013) był poetą, tłumaczem, dramatopisarzem i prozaikiem, autorem reportaży i słuchowisk. Przetłumaczył osiem dramatów Shakespeare’a, w tym pięć...