William Shakespeare, Akt pierwszy, scena pierwsza, [w:] tenże, Henryk IV, część I i II, przeł. Stanisław Barańczak, Wydawnictwo Znak, Kraków 1998, s. 11–14.

<title type="main">Henryk IV, część I Henryk IV, część I William Shakespeare Autor przekładu Barańczak, Stanisław (1946-2014) Znak Kraków
Akt pierwszy
SCENA PIERWSZA Londyn. Sala w pałacu. Wchodzą Król, Lord John z Lancaster, Hrabia Westmoreland, Sir Walter Blunt i inni. KRÓL Znękani troską, do cna wyczerpani, Słuchajmy jednak cierpliwie, co trwożny, Zdyszany Pokój prawi o potrzebie Nowych utarczek na dalekich brzegach: Nie będzie więcej ta spragniona ziemia Zwilżać spieczonych ust krwią własnych dzieci; Wojna nie będzie ryć pól okopami Ni miażdżyć kwiatów podkutym kopytem; Wrogowie, którzy, choć z tej samej gliny, Jeszcze niedawno parzyli się wzajem Meteorami płomienistych spojrzeń, Wstrząsali ziemią aż do dna jej trzewi, Z furią rzucając się w domową rzeź - Pomaszerują dziś w zgodnym ordynku Tym samym szlakiem, wyzbyci niechęci Do własnych braci, krewnych i rodaków. Wojna nie będzie nożem, co w niebaczną Dłoń wzięty, rani tego, kto go chwyta. A zatem w drogę, do grobu Chrystusa - W Jego albowiem świątobliwym wojsku I pod sztandarem wszechmocnego Krzyża Służymy wszyscy. Niech potęga Anglii - Kraju, gdzie w łonach matek już wzrastają Przyszli żołnierze - przegna owych pogan Ze Świętej Ziemi, po której stąpały Błogosławione stopy Zbawiciela, Nim je czternaście wieków temu kat Przybił do krzyża i nim Męka Pańska Zgładziła grzechy świata. Taki zamiar Żywimy już od roku i nie trzeba Znów go przedstawiać; nie po to się zresztą Dziś spotykamy. Niech nam raczej powie Hrabia Westmoreland, co królewska Rada Postanowiła wczoraj w owej sprawie, Która tak bardzo leży nam na sercu. WESTMORELAND Królu mój, właśnie gdy trwała debata Nad tym, jak zdobyć środki na wyprawę I komu jakie powierzyć zadania - Posłaniec z Walii przywiózł nam złe wieści. Najgorszą było to, że nasz szlachetny Mortimer, wiodąc oddziały z Herfordu Przeciwko bandom zdrajcy Glendowera, Wpadł w ręce tego walijskiego łotra. W rzezi poległo tysiąc naszych ludzi, A jak bestialsko mściły się na trupach Rozzuchwalone walijskie kobiety - Nie powiem, bo mi wstyd odbiera mowę. KRÓL Mam więc rozumieć, że wieść z pola bitwy Sprawę krucjaty tymczasem wstrzymała? WESTMORELAND Ta wieść, i inne o podobnej treści, Bo i z północy dotarły nowiny Niepokojące i niepożądane: Ze znanym z męstwa Szkotem Archibaldem Hrabią Douglasem starł się tam podobno W dzień Podniesienia Najświętszego Krzyża Nasz dzielny Hotspur, młody Henryk Percy; Pod Holmedon doszło do krwawego boju, Który trwał jeszcze, wnosząc z huku armat, W chwili gdy goniec nam o tym donosił: Żołnierz ów skoczył na koń, gdy gorączka Bitwy sięgała szczytu, a jej wynik Wciąż był niepewny. KRÓL Jest już pośród nas Sir Walter Blunt, nasz drogi, niezawodny Przyjaciel, który ledwie chwilę temu Zsiadł z konia, jeszcze obryzgany błotem Wielu mil między Holmedon a stolicą; Przywiózł nam wieści, radujące serce. Douglas pobity, a sir Walter widział Pod Holmedon dziesięć tysięcy zuchwałych Szkotów leżących w strugach własnej krwi, W tym aż dwudziestu dwóch możnych rycerzy; Hotspur wziął licznych jeńców: są wśród nich Mordake, najstarszy syn pokonanego Douglasa, oraz hrabiowie Atholu, Murray, Angusu i Menteith. Sam powiedz: Czyż to nie godna zdobycz? Czy nasz honor Nie tryumfuje? Co powiesz, kuzynie? WESTMORELAND To tryumf godny monarchy, zaiste. KRÓL Mnie jednakowoż coś w tych doniesieniach Smuci i skłania do grzechu zawiści: To mianowicie, że Northumberland Może mieć syna takiego jak Hotspur, Syna, którego honor słynie w świecie, Który wyrasta nad innych jak sosna Wystrzelająca nad korony lasu I jest wybrańcem życzliwej Fortuny - Gdy ja, słuchając, jak go wszyscy chwalą, Widzę na czole mojego Henryka Plamę niesławy, wybryku, rozpusty. Gdybym mógł dowieść, że nam którejś nocy Wróżka w kolebkach zamieniła dzieci: Że mój syn nosi dziś nazwisko Percy, Plantagenetem zaś jest cudzy syn! Wtedy - odzyskałbym mego Henryka, Northumberland zaś swojego. - Dość o tym. Cóż powiesz, drogi kuzynie, o pysze, Z jaką nasz młody Percy chce zachować Dla siebie jeńców, których wziął w tej bitwie, Nam zaś wydaje jedynie Mordake'a? WESTMORELAND To skutek nauk jego stryja; Worcester Zawsze i wszędzie starał ci się szkodzić. Młody kogucik też nastroszył grzebień, Burząc się przeciw twej królewskiej władzy. KRÓL Wezwałem go już, by się wytłumaczył: Tymczasem trzeba odsunąć na chwilę Sprawę krucjaty do Jerozolimy. Powiadom zatem lordów, że spotkanie Rady odbędzie się w najbliższą środę; Wróć jednak prędko, bo jest wiele rzeczy, Które oznajmić i przedsięwziąć trzeba, Gdy ochłoniemy już z pierwszego gniewu. WESTMORELAND Wrócę niebawem. Wychodzą.

William Shakespeare, Henryk IV, część I i II, przeł. Stanisław Barańczak, Wydawnictwo Znak, Kraków 1998, s. 6-170.

Plik zabezpieczony

Typ: application/pdf

Rozmiar: 68.79 MB

William Shakespeare, Akt pierwszy, scena pierwsza, [w:] tenże, Henryk IV, część I i II, przeł. Stanisław Barańczak, Wydawnictwo Znak, Kraków 1998, s. 11–14.

TEI XML

Typ: text/html

Rozmiar: 0.01 MB

Autor

Shakespeare, William (1564-1616)

Tytuł ujednolicony pol.

Henryk IV, część I

Tytuł ujednolicony oryg.

Henry IV, Part I

Tytuł kolekcji

Henryk IV, część 1

Tytuł przekładu

Henryk IV, część I

Rok wydania

1998

Rok powstania

1990-2000

Miejsce wydania

Kraków

Miejsce powstania

Cambridge, MA

Wydawca

Znak

Źródło skanu

Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego

Lokalizacja oryginału

Open Source Shakespeare (OSS)

Henryk IV, część I

Tytuł ujednolicony pol.

Henryk IV, część 1

Tytuł ujednolicony oryg.

Henry IV, Part I

Źródło skanu

Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego

Tłumacz

Barańczak, Stanisław (1946-2014)

Stanisław Barańczak (1946–2014) był poetą, tłumaczem i krytykiem literackim. Przełożył w latach 1990–2001 dwadzieścia pięć dramatów Shakespeare’a, jak również znaczną...