William Shakespeare, Akt I. Scena I, [w:] tenże, Troilus i Cressida, przeł. Maciej Słomczyński, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1985, s. 10-16.

<title type="main">Troilus i Cressida Troilus i Kresyda William Shakespeare Autor przekładu Słomczyński, Maciej (1920-1998) Wydawnictwo Literackie Kraków
AKT I
Scena I Troja. Przed pałacem Priama. Wchodzą PANDARUS i TROILUS. TROILUS Zawołaj giermka. Znowu zdejmę zbroję. Po cóż mam walczyć za murami Troi, Skoro okrutny bój toczę tu, wewnątrz? Każdy Trojanin, mogący panować Nad swoim sercem, niechaj rusza w pole. Niestety, Troilus swoje już utracił! PANDARUS Czy się tej sprawy nie da już naprawić? TROILUS Grecy są silni, siła ich jest zręczna, Zręczność ich wściekła, a wściekłość waleczna; Ja jestem słabszy niźli łza niewieścia, Jak sen bezwładny, głupszy niż niewiedza, A mniej waleczny niż dziewica nocą I tak niezręczny jak małe niemowlę. PANDARUS

Cóż, dość ci o tym powiedziałem. Jeśli o mnie mowa, nie będę się już więcej wtrącał. Kto chce zjeść placek z pszenicy, musi czekać, aż ją zmielą.

TROILUS Czy nie czekałem? PANDARUS Tak, na przemiał; ale musisz zaczekać, aż ją przesieją. TROILUS Czy nie czekałem? PANDARUS

Tak, na przesianie; ale musisz zaczekać, aż ją zakiszą.

TROILUS Przecież czekałem. PANDARUS

Tak, na to, że ją zakiszą; ale w słowie „następnie" zawiera się ugniatanie, formowanie, rozpalenie w piecu, wypiek; i nie tylko, bo musisz także zaczekać, aż wystygnie, inaczej może się tak zdarzyć, że poparzysz sobie usta.

TROILUS Cierpliwość sama, choć ją zwą boginią, Cierpień nie umie tak cierpliwie znosić! Siedzę przy stole królewskim Priama; A gdy Cressida piękna na myśl przyjdzie — O, zdrajco! — „Przyjdzie!" — A kiedy odeszła? PANDARUS

Cóż, zeszłego wieczora wyglądała piękniej niż kiedy- kolwiek lub jakakolwiek inna kobieta, którą widziałem.

TROILUS Powiedzieć miałem ci — gdy serce moje Omal nie pękło rozdarte westchnieniem; — Nie chcąc, by Hektor lub ojciec to dostrzegł, Skryłem jak słońce, gdy oświetla burzę, Westchnienia moje pod zmarszczką uśmiechu. Lecz boleść skryta w pozornej radości Jest jak śmiech, który los topi w żałości. PANDARUS

Gdyby włosy jej nie były nieco ciemniejsze niż włosy Heleny — cóż, daj pokój temu — nie byłoby porównania między tymi kobietami, choć gdy o mnie mowa, jest ona moją krewną i nie chciałbym, jak to mówią, wychwalać jej — lecz chciałbym, aby ktoś, prócz mnie, mógł posłuchać, gdy mówiła wczoraj. Nie chciałbym uwłaczać bystrości twej siostry Kassandry, lecz —

TROILUS O Pandarusie! Słuchaj, Pandarusie — Kiedy ci mówię, że moja nadzieja Tam zatonęła, nie musisz wyjaśniać, Na ile sążni w głąb się osunęła. Mówię, że miłość moja do Cressidy O szał przyprawia mnie, a ty mi na to: „Piękna jest", mówisz i w otwartą ranę Serdeczną wlewasz oczy jej i włosy, Chód, głos i rysy. I dorzucasz jeszcze, Że, ach, przy ręce jej biele najbielsze Są niby inkaust piszący swą własną Przyganę; że przy jej miękkim dotknięciu Sam puch łabędzi wydaje się szorstki, A zmysł dotyku twardy niby ręka Chłopa od pługa! — To właśnie mi mówisz. I mówisz prawdę, tak jak mówisz prawdę Twierdząc, że kocham ją. Lecz takie słowa Nie są balsamem i oliwą, wlaną W otwarte rany miłosne, lecz nożem Wbitym ponownie w rany, które zadał. PANDARUS Mówię jedynie prawdę. TROILUS Nie całą nawet. PANDARUS

Na mą wiarę, nie będę się w to wtrącał. Niech będzie, jaka chce: postępuje pięknie, tym lepiej dla niej. Jeśli niepięknie, niech sama to naprawi własnymi rękami.

TROILUS Dobry Pandarusie — cóż to, Pandarusie!? PANDARUS

Zapłaciłem sobie mym trudem za mą pracę. Ona źle o mnie myśli, i ty źle o mnie myślisz. Biegając tam i na powrót pomiędzy wami, niewiele wdzięczno- ści mam za me wysiłki.

TROILUS Co? Rozgniewałeś się, Pandarusie? Na mnie? PANDARUS

Ponieważ jest moją krewną, nie jest tak piękna jak Helena. Gdyby nie była moją krewną, byłaby tak piękna w piątek, jak Helena w niedzielę. Lecz cóż mnie to obchodzi? Nie obeszłoby mnie, nawet gdyby była Murzynką; wszystko mi jedno.

TROILUS Czy mówię, że nie jest piękna? PANDARUS

Nie dbam o to, czy mówisz tak, czy nie. Jest głupia, że nie odeszła z ojcem. Niech idzie do Greków. Tak jej powiem, kiedy ją znów zobaczę. Jeśli o mnie mowa, nie będę się już wtrącał i nie uczynię niczego więcej w tej sprawie.

TROILUS Pandarusie — PANDARUS Nie ja. TROILUS Słodki Pandarusie — PANDARUS

Proszę cię, nie mów już do mnie. Pozostawię wszystko tak, jak było, i na tym koniec.

Wychodzi. Wrzawa wojenna. TROILUS Przestańcie wrzeszczeć i krzyczeć ochrypłe, Głupcy stron obu! Jak piękna być musi Helena, skoro co dnia malujecie Ją tak krwią swoją. Lecz ja w takim sporze Nie mogę walczyć. Zbyt nędzna to sprawa Dla mego miecza. A przecież Pandarus — O, jakie plagi zsyłacie, bogowie! Jest mym jedynym dojściem do Cressidy, Lecz tak się trzeba do niego zalecać, By go w zaloty pchnąć, tak jest drażliwy, Jak ona czysta i pełna uporu Przeciwko wszelkim próbom zalotnika. Apollo, klnę cię na miłość dla Dafne, Powiedz mi, czym jest Cressida, czym Pandar I czym jesteśmy my wszyscy? Jej łożem Są Indie; ona, perła, tam spoczywa. Między pałacem Ilium a jej domem Ciągnie się dzika, wzburzona głębina; Ja jestem kupcem, a Pandarus płynie, Przewożąc moje niepewne nadzieje. Wrzawa bitewna. Wchodzi ENEASZ. ENEASZ Książę Troilusie! Nie na polu walki? TROILUS Nie, bo tu jestem. Niewieścia odpowiedź, Bo to niewieścia rzecz, aby tam nie być. Co, Eneaszu, dzieje się dziś w polu? ENEASZ Parys zawrócił do domu, raniony. TROILUS A kto mu zadał ranę? ENEASZ Menelaus. TROILUS Wyśmiać tę ranę może Parys drogi, Gdy go skrwawiły Menelaja rogi. Wrzawa bitewna. ENEASZ Słyszysz? Wesoło jest tam za murami! TROILUS

Gdybym mógł rzec „z nią", zamiast „będę z wami", Zostałbym. Wracasz?

ENEASZ Zaraz, na mą duszę, Wracam tam! TROILUS Pójdźmy. Razem z tobą ruszę. Wychodzą.

William Shakespeare, Troilus i Cressida, przeł. Maciej Słomczyński, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1985.

Plik zabezpieczony

Typ: application/pdf

Rozmiar: 139.93 MB

William Shakespeare, Akt I. Scena I, [w:] tenże, Troilus i Cressida, przeł. Maciej Słomczyński, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1985, s. 10-16.

TEI XML

Typ: text/html

Rozmiar: 0.01 MB

Autor

Shakespeare, William (1564-1616)

Tytuł ujednolicony pol.

Troilus i Kresyda

Tytuł ujednolicony oryg.

Troilus and Cressida

Tytuł kolekcji

Troilus i Kresyda

Tytuł przekładu

Troilus i Cressida

Rok wydania

1985

Rok powstania

1980-1990

Miejsce wydania

Kraków

Miejsce powstania

Kraków

Źródło skanu

Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego

Lokalizacja oryginału

Open Source Shakespeare (OSS)

Troilus i Cressida

Tytuł ujednolicony pol.

Troilus i Kresyda

Tytuł ujednolicony oryg.

Troilus and Cressida

Źródło skanu

Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego

Tłumacz

Słomczyński, Maciej (1920-1998)

Maciej Słomczyński (1922–1998) był tłumaczem, dramaturgiem i prozaikiem, autorem literatury sensacyjnej. Jako pierwszy na świecie przełożył całość twórczości Shakespeare’a, w...