William Shakespeare, Akt pierwszy, scena pierwsza, [w:] tenże, Burza, Zimowa opowieść, przeł. S. Barańczak, „W drodze”, Poznań 1991, s. 137-138.

<title type="main">Zimowa opowieść Opowieść zimowa William Shakespeare Autor przekładu Barańczak, Stanisław (1946-2014) "W Drodze" Poznań
AKT I
Scena pierwsza Pałac króla Sycylii. Wchodzą Camillo i Archidamus. ARCHIDAMUS

Może kiedyś, Camillo, wyślą cię do Czech w takiej samej misji, w jakiej ja przybyłem do was u boku mego króla. Wtedy, jak już mówiłem, ujrzysz na własne oczy, jak wiel- kie różnice dzielą nasze Czechy i waszą Sycylię.

CAMILLO

A chyba właśnie tego lata król Sycylii wybiera się do Czech z rewizytą, która waszemu władcy słusznie się należy.

ARCHIDAMUS

Jeśli z tej okazji nie dorównamy wam wystawnością przy- jęcia, to przynajmniej nadrobimy to serdecznością; bo do- prawdy...

CAMILLO Ależ przestań... ARCHIDAMUS

Nie, słowo daję, mówię ci szczerze, co myślę. Nas nie stać na taki przepych — na taką niezwykłą... nie, brak mi słów po prostu. Napoimy was jakimś usypiającym kordiałem, żeby znieczulić wam zmysły na nasze niedostatki. Wtedy nie będzie wprawdzie za co nas chwalić, ale powodów do przygany też nie będzie.

CAMILLO

Chcesz płacić, i to z wielką nadwyżką, za to, co wam ofia- rowano darmo.

ARCHIDAMUS

Wierz mi, mówię to, co mi własne rozumienie dyktuje, i tak, jak uczciwość każe to ująć w słowa.

CAMILLO

Serdeczność króla Sycylii wobec króla Czech nie wyda się nigdy przesadna. Razem ich chowano w dzieciństwie i przy- jaźń zapuściła wtedy w ich sercach tak mocne korzenie, że dziś może już tylko rozrastać się w bujne drzewo. Odkąd ich rozłączyły dostojeństwa wieku dojrzałego i monarsze powinności, prawie się nie widują osobiście. Wyręczają ich w tym jednak królewscy wysłannicy, noszący w obie stro- ny podarunki, listy, zapewnienia o przyjaźni. Myślałby kto, że dwaj królowie, choć rozłączeni, są bez przerwy razem; że ponad bezmiarami ściskają sobie ręce; że padają sobie w ramiona, choć żyją na kresach przeciwstawnych wia- trów. Oby niebiosa podtrzymywały ich przyjaźń!

ARCHIDAMUS

Nie ma chyba w świecie takiej sprawy, która by ich zdo- łała poróżnić, ani takiej złej woli, która by ich przyjaźń po- trafiła odmienić. A w dodatku macie jeszcze tę niewymow- ną pociechę w młodym księciu Mamiliuszu. W życiu nie widziałem panicza, który rokowałby większe nadzieje.

CAMILLO

Co do nadziei w nim pokładanych, zgadzam się z tobą cał- kowicie. To wspaniały chłopak — sam jego widok leczy poddanych z melancholii i odmładza serca. Nawet kalecy, którzy chodzili już o kulach, gdy jego jeszcze nie było na świecie, pragną żyć, żeby ujrzeć go mężczyzną.

ARCHIDAMUS A w innym wypadku nie mieliby nic przeciwko śmierci? CAMILLO

Tak — gdyby ich chęć życia nie uczepiła się innego pre- tekstu.

ARCHIDAMUS

Aha, czyli gdyby król nie miał syna, żyliby i kuśtykali o ku- lach równie chętnie, żeby doczekać chwili, w której się wreszcie narodzi...

Wychodzą.

William Shakespeare, Zimowa opowieść, [w:] tenże, Burza, Zimowa opowieść, przeł. S. Barańczak, „W drodze”, Poznań 1991, s. 131-287.

Plik zabezpieczony

Typ: application/pdf

Rozmiar: 64.58 MB

William Shakespeare, Akt pierwszy, scena pierwsza, [w:] tenże, Burza, Zimowa opowieść, przeł. S. Barańczak, „W drodze”, Poznań 1991, s. 137-138.

TEI XML

Typ: text/html

Rozmiar: 0.01 MB

Autor

Shakespeare, William (1564-1616)

Tytuł ujednolicony pol.

Opowieść zimowa

Tytuł ujednolicony oryg.

Winter's Tale

Tytuł kolekcji

Opowieść zimowa

Tytuł przekładu

Zimowa opowieść

Rok wydania

1991

Rok powstania

1990-2000

Miejsce wydania

Poznań

Miejsce powstania

Cambridge, MA

Wydawca

"W Drodze"

Źródło skanu

Zbiory prywatne

Lokalizacja oryginału

Open Source Shakespeare (OSS)

Zimowa opowieść

Tytuł ujednolicony pol.

Opowieść zimowa

Tytuł ujednolicony oryg.

Winter's Tale

Źródło skanu

Zbiory prywatne

Tłumacz

Barańczak, Stanisław (1946-2014)

Stanisław Barańczak (1946–2014) był poetą, tłumaczem i krytykiem literackim. Przełożył w latach 1990–2001 dwadzieścia pięć dramatów Shakespeare’a, jak również znaczną...