William Shakespeare, Akt pierwszy, scena pierwsza, [w:] tenże, Wieczór Trzech Króli albo co chcecie, przeł. Stanisław Barańczak, Wydawnictwo Znak, Kraków 2001, s. 9-10.

<title type="main">Wieczór Trzech Króli albo Co zechcecie Wieczór Trzech Króli William Shakespeare Autor przekładu Barańczak, Stanisław (1946-2014) Znak Kraków
AKT I
SCENA PIERWSZA Muzyka. Wchodzą książę Ilirii Orsino oraz Curio i inni Panowie. KSIĄŻĘ Jeżeli miłość żywi się pokarmem Muzyki - grajcie, aż poczuję przesyt, Aż mój apetyt osłabnie z nadmiaru I skona. Znów ta kadencja melodii: Musnęła ucho jak łagodny powiew, Rozchylający tchnieniem płatki fiołków, Aby i kraść im, i darować woń. Dość; nie tak słodko już to brzmi, jak brzmiało. Duchu miłości, łapczywy i głodny, Pochłaniający bez opamiętania Wszystko, jak wiecznie niesyty ocean: Cokolwiek wciągniesz w swe otchłanie — choćby Skarb najcenniejszy — w jednej chwili traci Wartość i spada w cenie. Za to miłość Ma w sobie tyle różnych wyobrażeń, Że nie ma większej fantastki niż ona. CURIO Wybierzesz się na łowy, książę? KSIĄŻĘ Łowy? Z użyciem jakiej broni? CURIO Choćby łuku. KSIĄŻĘ Wolałbym, aby łuk wziął w dłoń Kupidyn I trafił w serce mojej smukłej łani. Och, gdy ujrzałem pierwszy raz Oliwię, Wydało mi się, że światło jej oczu Oczyszcza nawet powietrze z zarazy; Sam w owej chwili stałem się zwierzyną I po dziś dzień mnie ścigają zajadłe Ogary żądz. Wchodzi Valentino. Cóż? Jakie wieści od niej? VALENTINO Nie chciała nawet mówić ze mną, panie, I przez służebną dała tę odpowiedź: Siedem lat musi minąć, zanim niebo Ujrzy na nowo jej twarz; do tej pory Będzie osłaniać ją, jak zakonnica, Welonem, co dzień skrapiając komnatę Piekącą wodą łez — roztworem soli, W którym przechowa wiecznie świeżą pamięć Zmarłego brata i żałobę po nim. KSIĄŻĘ O, serce, które tak szlachetnie spłaca Długi miłości bratu — ledwie bratu! — Z jakimż oddaniem pokocha, gdy złoty Grot w nim uśmierci wszelki inny afekt, Gdy w mózgu, w sercu, w ciele — w tych stolicach Doskonałości — niepodzielną władzę Obejmie jeden monarcha: ja sam! Spocznę w altanie, tam, gdzie kwiatów wonie: Troska w miłosnych marzeniach utonie. Wychodzą.

William Shakespeare, Wieczór Trzech Króli albo co chcecie, przeł. Stanisław Barańczak, Wydawnictwo Znak, Kraków 2001.

Plik zabezpieczony

Typ: application/pdf

Rozmiar: 59.14 MB

William Shakespeare, Akt pierwszy, scena pierwsza, [w:] tenże, Wieczór Trzech Króli albo co chcecie, przeł. Stanisław Barańczak, Wydawnictwo Znak, Kraków 2001, s. 9-10.

TEI XML

Typ: text/html

Rozmiar: 0.01 MB

Autor

Shakespeare, William (1564-1616)

Tytuł ujednolicony pol.

Wieczór Trzech Króli

Tytuł ujednolicony oryg.

Twelfth Night

Tytuł kolekcji

Wieczór Trzech Króli

Tytuł przekładu

Wieczór Trzech Króli albo Co zechcecie

Rok wydania

2001

Rok powstania

1990-2000

Miejsce wydania

Kraków

Miejsce powstania

Cambridge, MA

Wydawca

Znak

Źródło skanu

Zbiory prywatne

Lokalizacja oryginału

Open Source Shakespeare (OSS)

Wieczór Trzech Króli albo Co zechcecie

Tytuł ujednolicony pol.

Wieczór Trzech Króli

Tytuł ujednolicony oryg.

Twelfth Night

Źródło skanu

Zbiory prywatne

Tłumacz

Barańczak, Stanisław (1946-2014)

Stanisław Barańczak (1946–2014) był poetą, tłumaczem i krytykiem literackim. Przełożył w latach 1990–2001 dwadzieścia pięć dramatów Shakespeare’a, jak również znaczną...