William Szekspir, Akt I. Scena pierwsza, [w:] tenże, Juljusz Cezar: dramat w pięciu aktach, przeł. i oprac. Władysław Tarnawski, Krakowska Spółka Wydawnicza, seria „Biblioteka Narodowa”, Kraków 1925, s. 3–6.

<title type="main">Juljusz Cezar : dramat w pięciu aktach Juliusz Cezar William Shakespeare Autor przekładu Tarnawski, Władysław (1885-1951) Krakowska Spółka Wydawnicza Kraków
AKT I
SCENA PIERWSZA RZYM. ULICA. (Wchodzą Flawjusz, Marullus i tłum obywateli) Flawjusz.Precz, precz! Do domu, trutnie! Marsz do domu! Czyż dzisiaj święto? Co? Nie wiecie o tem, Że jako rzemieślnikom wam nie wolno Chodzić w roboczy dzień bez godła swego Zawodu? — Powiedz, jakie twe zajęcie. Pierwszy obywatel. Ja jestem cieśla, panie. Marullus. Gdzie twój skórzany fartuch i twa linja? Co robisz tutaj w swych najlepszych sukniach? — A ty co masz za zawód?

Drugi obywatel. Doprawdy, panie, z całą rewerencją dla lepszych rzemieślników, jestem tylko, rzec można, łataczem.

Marullus. Ale jakie jest twoje zajęcie? Odpowiadaj po- prostu.

Drugi obywatel. Panie, zajęcie, które, mam nadzieję, mogę wykonywać z czystem sumieniem. Zaiste, pa- nie, naprawiam na świecie to, co się popsuje.

Marullus. Co masz za zawód, drabie? Ty drabie, ty nic- poniu! co za zawód?

Drugi obywatel. Nie, proszę pana, nie gniewajcie się na mnie i nie drzyjcie się tak. Chociaż, jeżeli się podrzecie, potrafię was naprawić.

Marullus.Co przez to rozumiesz? Naprawić mnie? ty zuchwały gałganie!

Drugi obywatel. No, no — połatać was, panie. Flawjusz.Jesteś łataczem obuwia, czy tak?

Drugi obywatel.Doprawdy, panie, żyję z kopyta. Wszyst- kich mężczyzn i kobiety przerabiam na moje kopyto. Jestem, panie, chirurgiem starych trzewików. Jestem zelotą, który je zeluje, gdy im bieda grozi. Szyję czasem i na wielką stopę.

Flawjusz.Lecz czemu dziś nie jesteś w swoim sklepie? Czemu tych ludzi wodzisz po ulicach?

Drugi obywatel.Otwarcie mówiąc, panie, poto, aby zdarli trzewiki i abym ja miał więcej do roboty. Ale bez żartu, panie, — świętujemy, aby zobaczyć Cezara i cieszyć się jego tryumfem.

Marullus.I z czego cieszyć się? Z jakiego wraca Podboju? Jakich wiedzie nam do Rzymu Pętami obciążonych hołdowników, Czyniących zaszczyt jego rydwanowi? Wy skały, głazy pozbawione czucia, Lub jeszcze gorsi! Wy, wy, twarde serca, Najokrutniejsi z Rzymian! Czy wy wiecie, Kto był Pompejusz? Nieraz pięliście się Na mury i na dachy, na wieżyce, Na okna, nawet na kominy, z dziećmi W ramionach, i siedzieliście w cierpliwem Oczekiwaniu cały boży dzień, 50 By przyjrzeć się wielkiemu Pompejowi, Jak będzie jechał przez ulice Rzymu. A jego tryumfalny wóz zoczywszy, Czyż nie wznosiliście powszechnej wrzawy, Od której Tyber drżał w łożysku swojem, 55 Gdy brzegi, pełne jaskiń i załomów, Wtórzyły echem? Wyż dziś wdziewacie swe najlepsze szaty? Wyż z dzisiejszego dnia robicie święto? Wyż kwieciem dziś mościcie drogę temu, 60 Co krwią Pompeja tryumf swój ubarwił? Och, idźcie! Bieżajcie do dom, padłszy na kolana Błagajcie bogów, niech odwrócą klęskę, Którą niewdzięczność taka musi ściągnąć. Flawjusz.O idźcie, idźcie, dobrzy współziomkowie, A za tę winę zbierzcie brać ubogą Swojego stanu, wiedźcie ją nad Tyber I rońcie rzewne łzy w łożysko rzeki, Aż jej najniższy nurt swym pocałunkiem Sięgnie najbardziej wyniosłego brzegu. (Wychodzą obywatele) Patrz! Czyli nawet ich nikczemny umysł Nie dał się wzruszyć? Czując swą przewinę, Milczą i jakby w ziemię się zapadli. — Idź ty tą drogą ku Kapitolowi, Ja pójdę tędy. Gdzie posągi ujrzysz Przyozdobione, zrywaj z nich girlandy, Marullus.A czy tak można? Wszak wiesz, że jest to święto Luperkaljów. Flawjusz.To nic nie znaczy. Niech ni jeden posąg Cezara chwały szatą swą nie głosi. Ja pójdę dalszą drogą i z ulicy Gmin będę spędzał. Czyń i ty to samo, Gdy ujrzysz zbiegowisko. Te rosnące Piórka, wydarte z Cezarowych skrzydeł, Obniżą jego lot ku ziemskiej sferze. Inaczej wzniósłby się, gdzie wzrok nie sięga, A nam narzucił niewolniczą trwogę. (Wychodzą)

William Szekspir, Juljusz Cezar: dramat w pięciu aktach, przeł. i oprac. Władysław Tarnawski, Krakowska Spółka Wydawnicza, seria „Biblioteka Narodowa”, Kraków 1925.

Pobierz PDF książki

Typ: application/pdf

Rozmiar: 49.92 MB

William Szekspir, Juljusz Cezar: dramat w pięciu aktach, przeł. i oprac. Władysław Tarnawski, Krakowska Spółka Wydawnicza, seria „Biblioteka Narodowa”, Kraków 1925.

Plik zabezpieczony

Typ: application/pdf

Rozmiar: 79.72 MB

William Szekspir, Akt I. Scena pierwsza, [w:] tenże, Juljusz Cezar: dramat w pięciu aktach, przeł. i oprac. Władysław Tarnawski, Krakowska Spółka Wydawnicza, seria „Biblioteka Narodowa”, Kraków 1925, s. 3–6.

TEI XML

Typ: text/html

Rozmiar: 0.01 MB

Autor

Shakespeare, William (1564-1616)

Tytuł ujednolicony pol.

Juliusz Cezar

Tytuł ujednolicony oryg.

Julius Caesar

Tytuł kolekcji

Juliusz Cezar

Tytuł przekładu

Juljusz Cezar : dramat w pięciu aktach

Rok wydania

1925

Rok powstania

1920-1930

Miejsce wydania

Kraków

Miejsce powstania

Lwów

Źródło skanu

Instytut Anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego

Lokalizacja oryginału

Open Source Shakespeare (OSS)

Juljusz Cezar : dramat w pięciu aktach

Tytuł ujednolicony pol.

Juliusz Cezar

Tytuł ujednolicony oryg.

Julius Caesar

Źródło skanu

Instytut Anglistyki Uniwersytetu Warszawskiego

Tłumacz

Tarnawski, Władysław (1885-1951)

Władysław Tarnawski (1885–1951) był jednym z pierwszych polskich profesorów anglistyki. Pozostawił w rękopisie przekłady wszystkich dramatów Shakespeare’a, trzy z nich...